Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Nowe prawo łowieckie. O problemach, których nie ma

Dodano: 09/01/2018 - Nr 2 z 10 stycznia 2018
Ekologiczna machina propagandowa znów ruszyła z kopyta. Tym razem celem jest nowe prawo łowieckie, które zdaniem aktywistów zostało napisane z myślą o „krwiożerczych” i „złych” myśliwych. Jak zwykle w dyskusji o strzelaniu do zwierząt więcej jest emocji niż faktów. Rozmowę o problemie należałoby zacząć od zdiagnozowania sytuacji polskiej przyrody. Oczywiście w tym wypadku trudno o rzetelne dane, ale wydaje się, że jakąś miarą może być statystyka GUS. Wynika z niej jednoznacznie, że liczba dzikich zwierząt, na które przeprowadza się polowania, zdecydowanie wzrasta. Od 2000 do 2016 r. na 10 najważniejszych zwierząt łownych tylko pogłowie kuropatwy się zmniejszyło. Ten wyjątek wskazywałby jednak na to, że spadek liczebności z 345 tys. do 276 tys. to wynik innych czynników niż odstrzał. Tym bardziej że ten wynoszący około 3 tys. sztuk w skali Polski jest raczej symboliczny i nie da się porównać z odstrzałem sarny (203 tys.), dzika (340 tys.), lisa (159 tys.), bażanta (
     
10%
pozostało do przeczytania: 90%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów oraz lektora na gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas [email protected]

W tym numerze