Prezydent i dwór admiratorów. Amerykańskie media jako służby prasowe Bidena
Obojętnie czy chodzi o Rosję, Chiny czy o wewnętrzne kryzysy, liberalne media w USA wychodzą z prostego założenia: Trump był straszny, Biden jest dużo lepszy, dlatego należy go chronić.
„Wyobraźcie sobie, co by było, gdyby to samo robił Trump” – ta gra, którą upodobali sobie zwolennicy byłego prezydenta, już od długiego czasu przestała być zabawna, bo skala hipokryzji i podwójnych standardów w opisywaniu prezydentur Trumpa i Bidena osiągnęła bezprecedensowe rozmiary. Weźmy słynne „dzieci w klatkach” na południowej granicy USA z czasów poprzedniej administracji, moralny kryzys, wobec którego nikt nie mógł przejść obojętnie, który rodził efektowne porównania do Holocaustu w wykonaniu polityków Partii Demokratycznej i gwiazd Hollywood. Krótko po tym, jak stery w Białym Domu przejął Joe Biden, „dzieci w klatkach” było jeszcze więcej, ale teraz okazało się, że albo są to przejściowe trudności logistyczne, albo, w innej wersji, działające z opóźnieniem efekty



Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów
SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów oraz lektora na gazetapolska.pl
Gazeta Polska miesięcznie
25,00 złMiesięczny dostęp do wszystkich treści serwisu www.gazetapolska.pl.
Masz już subskrypcję? Zaloguj się
- Możliwość odsłuchiwania artykułów gdziekolwiek jesteś [NOWOŚĆ]
- Dostęp do wszystkich treści bieżących wydań "Gazety Polskiej"
- Dostęp do archiwum "Gazety Polskiej"
- Dostęp do felietonów on-line
* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl
W tym numerze
-
Morderca Ryszard Cyba był przewożony od placówki do placówki w różnych częściach Polski. Trafiał do miejsc, które nie są przeznaczone dla groźnych przestępców. Krótko po opuszczeniu więzienia okazało...
-
Smoleńsk po 15 latach – śledztwo, które stało się farsą
Wszystko wskazuje na to, że po 15 latach, jakie minęły od tragedii smoleńskiej, jedynymi realnie ściganymi osobami będą te, które chciały ją wyjaśnić. Ostatnie przeszukanie w domu dziennikarki Ewy... -
„Demokracja walcząca” zabija demokrację
– Jeżeli się mówi „demokracja walcząca”, i to ma usprawiedliwić szereg działań skutkujących ograniczeniem praw, eliminacją pewnych głosów, to jest to, delikatnie powiedziawszy, nieporozumienie. Wtedy... -
Hejterska machina Tuska. Jak zbudowano mechanizm niszczący demokrację
Zatrudnienie internetowych hejterów na intratnych stanowiskach w Totalizatorze Sportowym – Szymona Gawryszczaka z Soku z Buraka i Bartosza Kopanię vel „Pablo Moralesa” – to nie przypadek, lecz... -
Terapia szokowa Trumpa
Szok i niedowierzanie. Po wprowadzonych przez Trumpa cłach spadki na amerykańskiej giełdzie niewidziane od pandemii i zapowiedzi nadchodzącej recesji. Zwolennicy Trumpa argumentują, że to ostatnia... -
Hołd pruski, czyli ostatnia wojna z Zakonem
Kierowanie niesłychanie złożonym organizmem, jakim jest państwo, nie pozwala na komfort wykonywania działań po kolei. Problemy nie ustawiają się w karnym ogonku, czekając na sukcesywne ich...