Tanio już było. Od początku tygodnia usłyszałem to zdanie dwukrotnie. Pierwszy raz, jak rozmawiałem o cenach nowych aut. Drugi raz od analityka rynku paliw. Ceny na stacjach rzeczywiście galopowały jak szalone. Czy się uspokoją? Naprawdę nie wiadomo.
Żyjemy w globalnej wiosce, jak kiedyś stwierdził Marshall McLuhan, i trzeba to przyjąć z wszelkimi dobrodziejstwami i wadami. Te wady w tej chwili obserwujemy w salonach samochodowych i na stacjach paliw. W skrócie wygląda to tak, że jedna, jedyna fabryka na Tajwanie produkuje elektroniczne podzespoły niezbędne do funkcjonowania każdego współczesnego samochodu! Jedna tajwańska fabryka spowodowała, że zamknięto czasowo aż 185 innych fabryk pracujących dla rynku motoryzacyjnego! I to w samej Europie. Co do cen benzyny, diesla i LPG, wytłumaczenie jest równie proste. Ponieważ Chińczykom brakuje gazu do rozpędzonego po pandemii przemysłu, kupują na pniu wszystkie paliwa, w tym ropę naftową. A tym samym windują
SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów oraz lektora na gazetapolska.pl
Miesięczny dostęp do wszystkich treści serwisu www.gazetapolska.pl.
Masz już subskrypcję? Zaloguj się
* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas [email protected]
