Drag queen ze sklepu rybnego

Luciano, najnowszy bohater Garrone, nie jest tak groźny jak figury jego filmu o mafii pt. „Gomorra”. „Reality” to tytuł ironiczny, bo rzecz traktuje o utracie poczucia realności. Luciano wygląda na transwestytę o rozwiniętych instynktach rodzinnych. Kręci się z najbliższymi przy marnym telewizyjnym show, uświetnia żarcikami seryjne uroczystości weselne prowadzone przez słynnego Enzo, który – uwaga! – wytrzymał aż 116 dni w domu Wielkiego Brata. Luciano chce być jak Enzo. Ma podobną fizis i  skłonności komiczne, ale brak mu dystansu. Na co dzień sprzedaje ryby i zajmuje się przekrętami w branży kuchennych robotów. Na tych obszarach wykazuje inteligencję, umie być miły, niezbędnej przemocy używa oszczędnie. Kocha dzieci i żonę, okazuje jako taką koleżeńską lojalność. Żyje pod neapolitańskim niebem w hałaśliwy sposób, jaki znamy z włoskich filmów, ani moralny, ani niemoralny, zintegrowany z otoczeniem. Rolę Luciano gra kryminalista (Aniello), odsiadujący wieloletni wyrok. Jako