Ozzy w wersji ugrzecznionej

„Memoirs of Madman”, najnowszy album Ozzy’ego Osbourne’a, zawierający zremasterowane największe hity wokalisty, jest znakiem dzisiejszych czasów w muzyce. Wszystko na tej płycie jest wygładzone i ugrzecznione, a rockowy klimat gdzieś zaginął Ozzy Osbourne, legenda rocka, samozwańczy książę ciemności. O tym wokaliście pisano przez lata tysiące bzdur. Pojawiały się zarzuty o promowanie satanizmu, odgryzanie głów nietoperzom, uprawianie czarnej magii. Tymczasem ten przesympatyczny artysta nie tylko jest człowiekiem wierzącym, tworzącym świetną rodzinę, to jeszcze na dodatek kocha zwierzęta i jest wegetarianinem. Ozzy’ego nie da się nie lubić. Jego sceniczne kreacje czy publiczne wypowiedzi przesiąknięte są dużą dawką humoru. W zasadzie na przestrzeni lat w zabawie ciemną konwencją rockową potrafili mu dorównać jedynie Alice Cooper i Dio. Dziś Ozzy przypomina nam o artystycznej drodze, jaką przebył, wydając album ze swoimi największymi hitami. Znaczna część z nich