Splot kilku czynników sprawi, że wzrost naszego PKB w 2024 i w 2025 roku okaże się prawdopodobnie mniejszy od spodziewanego. Chodzi m.in. o inflację, niższy poziom realizacji inwestycji i większą skłonność społeczeństwa do oszczędzania.
Winna jest temu także dekoniunktura w Niemczech i większości krajów unijnych – naszych głównych partnerów gospodarczych, co m.in. sprawia, że obniża się wielkość naszego eksportu. Jak napisali autorzy ostatniej, lipcowej „Projekcji inflacji i wzrostu gospodarczego NBP na podstawie modelu NECMOD”: „Po historycznie wysokim odczycie w 2023 roku, w latach 2024–2025 wkład eksportu netto do wzrostu PKB będzie ponownie ujemny”.
Obniżone prognozy wzrostu
Ogłaszane od kilku tygodni przez rozmaite instytucje finansowe niższe od wcześniejszych prognozy wzrostu PKB Polski rozpoczęła publikacja przez NBP wspomnianej lipcowej edycji „Projekcji inflacji i wzrostu gospodarczego”. Jej autorzy obniżyli na 3,0 proc. zakładany jeszcze kwartał
SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów oraz lektora na gazetapolska.pl
Miesięczny dostęp do wszystkich treści serwisu www.gazetapolska.pl.
Masz już subskrypcję? Zaloguj się
* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas [email protected]
