Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Kłamstwa o śmierci kibica z Zielonej Góry

Dodano: 27/09/2011 - Nr 40 z 5 października 2011

Ślad długi, ale niepewny Kibice nie rozumieją, po co nieoznakowany fiat ducato znalazł się w tym miejscu. – Po co on się tam pakował? To wyglądało jak szukanie konfrontacji. Przecież do momentu tego zdarzenia wszyscy spokojnie świętowali – opowiadają. W relacjach w mediach pojawiły się od razu informacje, że świętujący kibice byli pod wpływem alkoholu. – To oczywiste, że takie osoby były. Przecież to było święto – mówią. Prokurator okręgowy Alfred Staszak tłumaczył mediom, że mężczyzna został potrącony, gdy przebiegał w niedozwolonym miejscu przez ulicę. Radiowozem kierował policjant z sześcioletnim stażem w prewencji. Zdaniem prokuratora radiowóz jechał nie szybciej niż 50 km/h. – Ślad hamowania jest stosunkowo długi, ale nie ma pewności, że jest to ślad hamowania tego pojazdu – wyjaśniał niezbyt jasno „Rzeczpospolitej”. Andrzej, kibic Falubazu, dziwi się, że policja szybko ogłosiła, że ślady wypadku zostały zatarte przez kibiców. – Czyli nie należy

     
17%
pozostało do przeczytania: 83%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów oraz lektora na gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas [email protected]

W tym numerze