Zapłacą sklepy. I klienci?

Wprowadzenie od 1 września podatku od sprzedaży detalicznej, choć zapowiadane przez PiS jeszcze podczas ubiegłorocznej kampanii parlamentarnej, wzbudziło w środowisku handlowców ogromne emocje. Przedstawiciele organizacji skupiającej największe sieci handlowe wieszczą upadek części hipermarketów bądź przerzucenie kosztów podatku na klientów W lipcu sejm uchwalił ustawę o podatku od sprzedaży detalicznej, która obecnie czeka na rozpatrzenie przez senat, a następnie na podpis prezydenta. Zgodnie z nią przedmiot opodatkowania stanowić będzie miesięczny przychód ze sprzedaży detalicznej sklepu/sieci handlowej. Najwięksi zapłacą najwięcej Nowymi przepisami nie zostaną objęte małe i średnie placówki handlowe, których miesięczne przychody nie przekraczają 17 mln zł (204 mln zł rocznie). Podatek będzie dotyczył sieci większych marketów. Te, które osiągają miesięczny przychód od 17 do 170 mln zł, zapłacą 0,8 proc., największe zaś – o przychodach powyżej 170 mln zł – 1,4 proc