Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Joker. I kat i ofiara

Dodano: 15/10/2019 - Nr 42 z 16 października 2019
„Joker” w reżyserii Todda Phillipsa to dojrzały dramat psychologiczny i społeczny. Oskarżenie pod adresem świata, który wraz z nędzą tworzy występek. Dla wielu ten film będzie zdecydowanie zbyt lewicowy. Gotham City jest w nim pokazane jako miasto, którym rządzi skorumpowany establishment, zwijanie usług publicznych potęguje nędzę, a brak ochrony medycznej spycha słabych w odmęty rozpaczy i szaleństwa. Ale taką korelację między biedą a występkiem już dawno temu pokazał w swoim „Państwie” Platon. To niezwykłe, jak najstarsze filozoficzne tropy wracają w ambitniejszych popkulturowych dziełach. O „Jokerze” jest głośno. Znakomita, choć sięgająca też do klisz, fabuła (wątek z rzeczywistością urojoną) to niejedyny jego walor. Wspaniałą pracę wykonał Joaquin Phoenix jako główny bohater. Jego smutny żartowniś jest przegranym mimem, człowiekiem, który za maską ukrył cierpienie swoje i ukochanej matki. Joker przestał być groteskową i odrażającą figurą jak wówczas, gdy grał
     
56%
pozostało do przeczytania: 44%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów oraz lektora na gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas [email protected]

W tym numerze