Truteń i darmozjad Wyjątkowego pecha miał mieszkaniec obwodu czelabińskiego, którego żona wysłała na „specjalną operację wojskową”, aby zarobił na niej trochę pieniędzy. Forsy nie przywiózł, bo na front nie dojechał, a nie dojechał, bo jeszcze w koszarach złamał nogę. Ale najgorsze miało dopiero nadejść. Rozumiejąc, że kasy nie będzie – ani od żywego, ani za martwego – żona najpierw odmówiła mu kupienia kuli i biletu powrotnego, a kiedy mimo to wrócił, po prostu oddała go do przytułku dla bezdomnych.
Zabójcza mieszanka Pewna mieszkanka Moskwy straciła jednego dnia dwóch mężów – donosi o tym równie niezwykłym, co tragicznym wydarzeniu portal gazety „Moskowskij Komsomolec”. Jak się okazało, obaj małżonkowie wspomnianej damy – były i aktualny – równie gorącym uczuciem pałali do alkoholu. A żyli przy tym zgodnie, razem go więc konsumowali. I ostatecznie – również wspólnie – śmiertelnie się nim zatruli.
Zabawa na całego „Krew lała się z żołądków i odbytów. Tak
SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów oraz lektora na gazetapolska.pl
Miesięczny dostęp do wszystkich treści serwisu www.gazetapolska.pl.
Masz już subskrypcję? Zaloguj się
* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl
