Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

„Przepraszam” w gardle

Dodano: 09/04/2024 - Nr 15 z 10 kwietnia 2024

Zapewne wielu Polakom, którym udało się obejrzeć na Kanale Zero rozmowę Roberta Mazurka z ambasadorem Izraela Yacovem Livne, w trakcie owego wywiadu opadały ręce i szczęki, a oczy robiły się coraz bardziej okrągłe ze zdumienia. I to nie tylko z racji treści, lecz także formy – sposobu artykulacji zdań wyniosłego i aroganckiego dyplomaty. Słowo „przepraszam”, którego domagał się dziennikarz, nie mogło ambasadorowi przejść przez usta, uwięzło w gardle i tkwiło tam trwale przez ponad dwie godziny. Mówił pan Livne o „tragedii” i o tym, że trzeba wyjaśnić wszystkie okoliczności, ale przeprosić – za dokonany z pełną premedytacją atak na konwój humanitarny oraz zabicie Polaka – nie chciał. Zupełnie tak, jakby formuła „przepraszam”, „przepraszamy” była w jakiś sposób uwłaczająca. To o tyle niezrozumiałe, że przecież – z logicznego punktu widzenia – nawet gdyby strona izraelska miała podać wyjaśnienie, że ataku dokonano „przez pomyłkę” (co w sumie w ten sposób później sformułowano), to

     
44%
pozostało do przeczytania: 56%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze