Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

„Schadenfreude” i nieprzyjaciele Polski

Dodano: 03/10/2017 - Nr 40 z 4 października 2017
Cóż, składam się także w iluś procentach ze złośliwości. Stąd też ze szczerą złośliwością uśmiechałem się, gdy w poprzednią niedzielę napływały z dwóch krajów słynnego w świecie trójkątów Trójkąta Weimarskiego dane, pokazujące klęskę zagorzałych krytyków Polski: niejakiego Macrona i niejakiego Schulza. Tak, tak, Emmanuela Macrona – bo zupełnie w cieniu wyborów do niemieckiego Bundestagu niemalże niezauważone przeszły wybory do Senatu Republiki Francuskiej. A tam nowa formacja nowego prezydenta dostała w kuper, aż się kurzyło. Był to niewątpliwie kuper koguci, bo przecież kogut jest symbolem Francji. Inna sprawa, że prezydent Emmanuel coraz bardziej przypomina kogucika właśnie. A to zapieje nie wtedy, kiedy potrzeba, a to zapieje nie do tego, do kogo trzeba – na przykład do nas – i budzi to coraz większe politowanie, także w jego własnej Francji. Skądinąd innym kogutem we francuskiej polityce był Nicolas Paul Stéphane Sarközy de Nagy-Bocsa. Ze względu na szacunek dla
     
34%
pozostało do przeczytania: 66%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów oraz lektora na gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas [email protected]

W tym numerze