Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Antoni zapłacił swój rachunek. Człowiek ze szlachetnego kruszcu

Dodano: 20/02/2018 - Nr 8 z 21 lutego 2018
Gdy otarł się o śmierć kliniczną, a było to tuż przed „Czarnym czwartkiem”, tak wspominał swój pobyt po tamtej stronie: „Widziałem drzwi. Wiedziałem, że za nimi jest miejsce, w którym bardzo chciałbym się znaleźć. I że nie ma co zmyślać, szachrować. Gdy miałem powiedzieć, co zrobiłem dobrego, przypomniałem sobie, że Krzysiek Kieślowski tuż przed swoją śmiercią zrobił mi karczemną awanturę, że nie pamiętam, jak będąc u niego w Koczku na Mazurach, uratowałem jakiegoś małego chłopca, który tonął w rzeczce. To powiedziałem: Krzysiek mówił, że uratowałem chłopca”. W rzeczywistości lista dobrych czynów Antoniego Krauze dorównać może tylko skali jego skromności i prostolinijności. 14 lutego zmarł jeden z najwybitniejszych polskich reżyserów i scenarzystów, Antoni Krauze. – Brakuje nam takich artystów jak on. Takich, którzy przede wszystkim są ludźmi, a artyzmu i talentu używają po prostu po to, by lepiej zrozumieć świat – wspomina Redbad Klynstra. To może zabrzmieć jak
     
12%
pozostało do przeczytania: 88%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów oraz lektora na gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas [email protected]

W tym numerze