Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Komornik Balzaka, gęś Brahmsa i ślub Stalina i Hitlera

Dodano: 07/04/2020 - Nr 15 z 8 kwietnia 2020
Nasza rodaczka Ewelina Hańska (primo voto), de domo Rzewuska, secundo voto Balzac, była gwiazdą Paryża XIX wieku: płynnie władała siedmioma językami, grała na fortepianie i genialnie tańczyła. Wydano ją za mąż, gdy miała 19 lat, za 41-letniego bogacza Wacława Hańskiego, ale serce jej skradł francuski pisarz Honore de Balzac. Ale ja nie o niej, ja o nim właśnie. Francuski mistrz pióra był człowiekiem rozrzutnym, stąd spotykały go i takie przygody: „Chcę mówić z panem Balzakiem!” – woła komornik, dobijając się do zamkniętego mieszkania. Przez drzwi słyszy głos służącego: „Pana Balzaka nie ma w domu”. Na co komornik: „To niemożliwe, przecież widziałem go z ulicy w oknie!”. Na co służący: „Ale on Pana także widział”. Uwielbiam Szopena, bo jest w nim ta polska rzewność, nadwiślański romantyzm, a i momentami sarmacka swada, ale odczuwam głęboką solidarność z niemieckim kompozytorem Johannesem Brahmsem: on onegdaj, ja obecnie zostaliśmy zaliczeni do smakoszy, żeby nie
     
35%
pozostało do przeczytania: 65%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów oraz lektora na gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas [email protected]

W tym numerze