Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Przymuszanie do pokoju po amerykańsku. Czy administracja Bidena chce rozmów?

Dodano: 23/11/2022 - Nr 47 z 23 listopada 2022

W ostatnim czasie pojawiły się po stronie amerykańskiej pewne sygnały wskazujące, że zdaniem Waszyngtonu, po ostatnich klęskach rosyjskich może się otworzyć okno do rozpoczęcia poważnych negocjacji pokojowych z Moskwą. Takie sugestie, rzecz jasna nieoficjalnie, ma dostawać od sojusznika Kijów. Póki co jednak Ukraina nie musi martwić się o to, że ktoś ją zmusi do rozmów i możliwych ustępstw, bo postawa samej Rosji uniemożliwia rokowania. Pytanie, czy to się nie zmieni.

Jest takie charakterystyczne, dyżurne wyrażenie w słowniku rosyjskiej, a dawniej też i sowieckiej dyplomacji: przymuszać do pokoju. Co w tłumaczeniu na język normalny oznacza siłowe działania mające na celu zmuszenie przeciwnika do uznania warunków narzucanych przez Moskwę. Pod tym hasłem Kreml nieraz wysyłał zbrojne oddziały. Dziś dużo mówi się o tym, że główny sojusznik Ukrainy, czyli Stany Zjednoczone, zaczynają naciskać na Kijów, aby zmienił stanowisko w sprawie negocjacji z Rosją.

     
12%
pozostało do przeczytania: 88%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów oraz lektora na gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas [email protected]

W tym numerze