Znowu rośnie liczba chwilówek, po które sięgają Polacy. Wystarczyło pół roku rządów Koalicji Obywatelskiej, by ekonomiczne upiory przeszłości odżyły. W mediach jak przed laty panoszy się Ryszard Petru, a lewica więcej energii poświęca na sekowanie własnej posłanki niż trosce o mniej zamożnych. Podróż za jeden uśmiech do krainy ubóstwa, infrastrukturalnej bylejakości i migracyjnego szoku społecznego uważam za rozpoczętą.
Kilka dni temu „Codzienna” podała, że Polacy mierzą się z narastającymi problemami finansowymi. I coraz częściej z desperacji decydują się na chwilówki, czyli krótkoterminowe pożyczki udzielane przez instytucje pozabankowe. W maju 2024 roku firmy pożyczkowe udzieliły łącznie 1 mln 201 tys. nowych pożyczek o wartości 1 mld 827 mln zł. To oszałamiająca kwota. Ale jeszcze więcej mówią kolejne dane: w porównaniu z majem 2023 roku było ich aż o 105,3 proc. więcej i na kwotę wyższą o blisko 73 proc.! W błyskawicznym tempie wracamy do krainy dzikiego kapitalizmu.
SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl
Miesięczny dostęp do wszystkich treści serwisu www.gazetapolska.pl.
Masz już subskrypcję? Zaloguj się
* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl
