Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Emilia Wierzbicki: Zawsze wierzyłam, że Republika będzie numerem jeden!

Dodano: 09/07/2024 - Nr 28 z 10 lipca 2024
FOT. RADOSŁAW POSZWIŃSKI.
FOT. RADOSŁAW POSZWIŃSKI.

Na pewno w grudniu, przez kilka pierwszych dni, musieliśmy zmierzyć się z totalnym szokiem. Pojawiały się pytania, czy uda nam się to wszystko utrzymać, czy uda nam się zatrzymać widzów, którzy do nas przyszli. Udało się. Zawsze w głębi serca wierzyłam, że dojdzie do takiej sytuacji. Że będziemy numerem jeden. I było warto!  – mówi Emilia Wierzbicki, dziennikarka Telewizji Republika, prowadząca programy „Wstajemy”, „Express Republiki” oraz pasma poranne i wieczorne. 

Od kilku miesięcy Telewizja Republika znajduje się na podium najchętniej oglądanych stacji informacyjnych w Polsce. Co Pani zdaniem wpływa na ciągle rosnącą popularność stacji?

Myślę, że powodów jest wiele. Między innymi to, że mamy coraz obszerniejszą ofertę programową. Nasza ramówka bardzo się rozwija i dzieje się to w szybkim tempie. Dołączyło do nas także wielu nowych dziennikarzy, a więc doszło do bardzo ciekawego połączenia osób, które były z innych światów, z innych telewizji. Tym sposobem udało nam się osiągnąć to, czego oczekiwali widzowie. Oczywiście jest to też kwestia sytuacji politycznej, która uległa diametralnej zmianie. Wszyscy pamiętamy, co wydarzyło się w grudniu po przejęciu mediów publicznych. Ludzie mieli dość jednego przekazu medialnego. A tak się stało… Szukali alternatywy i chyba możemy powiedzieć wprost, że jesteśmy dla nich teraz takim oknem na prawdę i rzeczywistość. Niemniej nasza stacja cały czas się rozwija. Możemy swoim zarówno dotychczasowym, jak i nowym widzom zaoferować po prostu więcej i w lepszej jakości. 

Jest Pani częścią zespołu Republiki od wielu lat. Spodziewała się Pani, że wyniki stacji będą tak mocno szybować?

Szczerze mówiąc, spodziewałam się tego i od zawsze mocno w to wierzyłam. Pracuję w stacji od 2016 roku i mówię w imieniu również „starszej części” zespołu – doczekaliśmy się! I na pewno było warto! Na pewno w grudniu, przez kilka pierwszy dni, musieliśmy zmierzyć się z totalnym szokiem. Pojawiały się pytania, czy uda nam się to wszystko utrzymać, czy uda nam się zatrzymać widzów, którzy do nas przyszli. Udało się. Zawsze w głębi serca wierzyłam, że dojdzie do takiej sytuacji. Zawsze wierzyłam, że Republika będzie numerem jeden! 

KRRiT przyznała Republice koncesję. Czy to, że stacja znajdzie się na multipleksie ogólnokrajowym, spowoduje jeszcze większy wzrost oglądalności? 

Oczywiście! Wiem to nawet na podstawie tego, co mówią moi znajomi czy rodzina. Wielokrotnie rozmawialiśmy między sobą o stacji, że jest ogromna część społeczeństwa – szczególnie z małych miejscowości – która bardzo chce nas oglądać, ale po prostu nie ma możliwości. Nie wszyscy mogą sobie pozwolić na rozszerzenie pakietu u operatora. Dzięki działaniom naszego zarządu i tego, że koncesję otrzymaliśmy, będziemy mogli do tych wszystkich ludzi dotrzeć. My już teraz osiągnęliśmy ogromny sukces, dlatego zastanawiam się, co to będzie, jak już pojawimy się na multipleksie?! Jest to dla nas ogromny przeskok, a przede wszystkim marzenie, nas wszystkich – i pracowników, i prezesa – które z pewnością teraz się spełnia na naszych oczach! 

Ekipa rządząca często utrudnia dziennikarzom Republiki pracę. Z czego, Pani zdaniem, wynika ta wyraźna niechęć?

To jest przede wszystkim obawa. Jesteśmy w tej chwili solą w oku ekipy rządzącej. Nie jest to wyłącznie moje zdanie. Mówią o tym wprost widzowie, kiedy mamy okazję spotkać się z nimi twarzą w twarz. Mówią oni, że gdyby nie my, nie mieliby czego oglądać, a co najważniejsze, nie mieliby dostępu do prawdziwej, rzetelnej informacji. Pracuję w stacji wiele lat, nieraz wyjeżdżałam z ważnymi politykami za granicę. Nigdy nie zdarzało się, że dziennikarze poszczególnych stacji, na przykład TVN, nie mogli wziąć w takim wyjeździe udziału. Nie jestem jednak zaskoczona. Oni chcieliby, aby mediów tzw. opozycyjnych nie było w ogóle. Mam nadzieję, że nigdy się to nie uda.

Mimo wielu utrudnień, fani Republiki okazują wsparcie na każdy możliwy sposób. Jak można im podziękować?

Myślę, że najlepszą formą podziękowania jest stale rozbudowywana oferta programowa. Widzowie muszą mieć co włączyć, co obejrzeć, co zobaczyć. Rozwijamy się, całym zespołem. Powstają nowe programy – wokół polityki, ale w inny sposób, tak jak na przykład program Miłosza Kłeczka „W ruchu”. Jesteśmy stacją informacyjną, dlatego polityka wiedzie tu prym, ale widzowie muszą mieć też możliwość zobaczenia czegoś innego – czy to rozrywkowego, czy związanego z kulturą, ze sportem. Cały czas rozwijamy się również w aspekcie technicznym, kupując coraz lepszy sprzęt. I to również robione jest z myślą o naszych widzach. Dzięki temu możemy im dawać najlepszy produkt, na najwyższym poziomie!

Widzowie znają Panią zarówno z rozmów z politykami, jak i z pasma porannego „Wstajemy”. Czy ma Pani swoją ulubioną formułę pracy dziennikarskiej?

Przede wszystkim lubię występować na żywo. Jest to dla mnie o wiele większe wyzwanie niż program nagrywany. To zupełnie inna dynamika. Kiedyś, przed pracą z politykami, tworzyłam program „Gwiazdy w Republice”. Rozmawiałam wówczas z gwiazdami, artystami – i też bardzo ten format lubiłam. Prowadzę obecnie „Wstajemy”, „Express Republiki”, więc stworzył się bardzo fajny miks, ale mnie to odpowiada. Lubię i luźniejsze tematy, i poważne sprawy, które po prostu trzeba poruszyć.

A co w swojej pracy lubi Pani najbardziej?

Chyba tę satysfakcję po wykonanym zadaniu i to, że codziennie robię coś innego. W mojej pracy nigdy nie ma nudy. Zawsze są inne tematy, inni ludzie. Niemniej zawsze jest ogromna satysfakcja. Podoba mi się również to, że są tu po prostu elastyczne godziny pracy. Przyjeżdżam do stacji, wykonuję swoje zadania, a później mam czas dla rodziny. Jest to dla mnie bardzo ważne, szczególnie teraz, kiedy zostanę mamą drugiej córeczki. Moja praca w żaden sposób nie koliduje z obowiązkami mamy. Mogę spokojnie łączyć ją z życiem codziennym, życiem rodzinnym. W skrócie – moja praca jest dla mnie przyjemnością!

Widzów z pewnością ciekawi, czy są planowane nowe programy z Pani udziałem.

Na ten moment – nic mi nie wiadomo. Przez te kilka miesięcy wydarzyło się naprawdę wiele. Zaczęłam prowadzić program „Wstajemy”, „Express Republiki”, więc ten rozwój jest na każdym kroku. Niebawem zostanę mamą, ale nasi widzowie nie muszą się niczym przejmować. Planuję bardzo krótką przerwę, w jesiennej ramówce będę z powrotem, więc zobaczymy, czy pojawi się coś nowego. Na ten moment pracy mam bardzo dużo, ale nigdy nic nie wiadomo.

Czy często zdarza się, że podczas czasu wolnego od pracy w stacji jest Pani rozpoznawana i zaczepiana przez widzów? 

Tak, to się zdarza coraz częściej. Jeszcze przed naszą ewolucją, kiedy prowadziłam „Polityczne podsumowanie tygodnia” z Rafałem Ziemkiewiczem, zdarzało się, podczas sytuacji prywatnych, że widzowie faktycznie mnie zaczepiali. I tak, jest to coraz częstsze zjawisko. A zarazem bardzo miłe. Myślę, że inaczej jest to jednak odczuwalne w mniejszych miejscowościach. Wtedy zdarza się nawet, że ustawiają się kolejki widzów tylko po to, aby zrobić sobie ze mną zdjęcie. To niezwykle budujące! 

A hejt? Zmierzyła się Pani z tym zjawiskiem podczas lat pracy w Republice?

 Takie przypadki też się zdarzają, ale dzieje się to zazwyczaj w internecie – w sekcji komentarzy pod poszczególnymi postami. Jednak im głupsze są te komentarze, tym bardziej mnie one po prostu… bawią. Kiedyś była taka sytuacja, jakoby mój mąż miał wyjść z domu i mnie zamknąć, dlatego program musiałam prowadzić zdalnie. Ktoś napisał komentarz, że mąż wyszedł, bo nie mógł już mnie słuchać, ale powinien zabrać ze sobą modem. Nie zwracam na to uwagi, po prostu mnie to śmieszy. Ludzie często nie mają odwagi, aby powiedzieć coś takiego prosto w twarz. Często doszukują się również romansów między prowadzącymi. Chyba po prostu lubią takie sensacje. W ramach podsumowania dodam, że mój serdeczny kolega – Rafał Ziemkiewicz – powiedział kiedyś wprost: hejt to też popularka!    

 

     

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze