Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

My, pesymiści...

Dodano: 16/07/2024 - Nr 29 z 17 lipca 2024

Czasy są takie, że słychać głównie pesymistów. Optymiści zeszli do podziemia. A mnie się przypominają słowa Woltera. Gościa nie lubię, bo atakował Polskę i brał pieniądze od Rosji, a konkretnie od carycy Katarzyny, ale akurat miał rację, pisząc: „Optymizm to obłęd dowodzenia, że wszystko jest dobrze, kiedy nam dzieje się źle”. Mam już swoje lata i w związku z tym dźwięczą mi w uszach słowa jednego z ulubionych amerykańskich pisarzy mojego dzieciństwa i nastoletnich lat, Marka Twaina, który stwierdził: „Jeżeli człowiek jest pesymistą przed pięćdziesiątką, to oznacza, że wie zbyt wiele. Jeśli zaś jest optymistą po pięćdziesiątce, to z pewnością wie zbyt mało”. Ja wiem swoje, a w tej sytuacji trudno być nadmiernym optymistą, choć optymistą „urzędowym” to jak najbardziej. Pozostając w kręgu literatury anglosaskiej, odwołam się do irlandzkiego, choć zmarłego w Paryżu, poety i prozaika. Jego nazwisko składa się z pięciu części, choć używany jest powszechnie tylko pierwszy i ostatni człon

     
49%
pozostało do przeczytania: 51%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów oraz lektora na gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas [email protected]

W tym numerze