Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Kastet i uśmiechy

Dodano: 22/06/2020 - Nr 26 z 24 czerwca 2020
„Cave me, Domine, ab amico, ab inimico vero me ipse cavebo” („Panie, chroń mnie od przyjaciół, z wrogami poradzę sobie sam”) – mawiał kardynał Richelieu. O tym, jak boli zdrada dokonana przez przyjaciela przekonywali się wielcy i mali tego świata od tysiącleci. Judasz stał się symbolem zdrajcy, my w Polsce na zawsze będziemy pamiętać targowicę i związane z nią nazwiska. Bonaparte, opuszczony przez najbliższych mu marszałków i „przyjaciół” w 1814 roku, był właśnie przez to zraniony mocniej niż przez sam fakt porażki i wymuszonej abdykacji. Gdy odchodząc na wygnanie, całował w Fontainebleau sztandar i orła gwardii cesarskiej – oddawał hołd wierności. Na Elbę jechał otoczony niewielką grupą najwierniejszych, w której byli także Polacy. Za sobą zostawiał zdrajców i tchórzy. Ale mierzi także sytuacja odwrotna – gdy zajadły wróg, kierowany bieżącym interesem, zaczyna nagle udawać przyjaciela, na wilcze ciało zakładając kostium owcy. Tak właśnie postrzegam zachowanie Rafała
     
51%
pozostało do przeczytania: 49%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów oraz lektora na gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas [email protected]

W tym numerze