Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Burza wokół „Zatoki”

Dodano: 26/05/2020 - Nr 22 z 27 maja 2020
Dyskusja wokół filmu Sylwestra Latkowskiego „Nic się nie stało” jest ciekawsza niż sam film. Sam nie wiem, czy to dobrze czy źle. Źle, bo wskazuje na to, że w filmie pokazującym kulisy pedofilskiego układu w Sopocie poza kilkoma oczywistymi sugestiami „czegoś” jednak zabrakło.  Zamiast insynuacji i gry zdjęciami ludzi ze świecznika nie było wyłożenia kawy na ławę – nazwisk, dowodów, wskazania winnych dramatycznej sytuacji, o której, jak przekonuje reżyser, „wszyscy wiedzieli”. Przynajmniej ci wszyscy, którzy kręcili się wokół klubu „Zatoka Sztuki” w Sopocie, gdzie stręczono nastoletnie dziewczynki bogatym zwyrolom. Dlatego to, co rozpętało się po samym filmie, zasługuje na osobny komentarz. Bo choć sam Latkowski sprawia wrażenie człowieka nieco chaotycznego, który ma problem nie tylko z klarownym wyłuszczeniem tego, o co mu chodzi (korespondencja, w której domaga się od aktora Borysa Szyca zajęcia stanowiska w sprawie patologii w Sopocie pokazuje to najlepiej), to
     
47%
pozostało do przeczytania: 53%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów oraz lektora na gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas [email protected]

W tym numerze