Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

O smutkach wrogów, palcu Mariana Kasprzyka i koniu Jarosława Kaczyńskiego

Dodano: 21/07/2020 - Nr 30 z 22 lipca 2020
Dobrze, żeśmy wygrali. Gdybyśmy bowiem nie wygrali, to mówiąc słowami twórcy antycznej tragedii, Ajschylosa, „nasze smutki są radościami naszych wrogów”. A tak jest na odwrót. Tylko czy oni wiedzą, kto zacz?  Ale skoro tamtym wpisuję do sztambucha słowa Greka sprzed ponad 2,5 tys. lat, to nam dedykuję inną maksymę tegoż Ajschylosa: „Ważniejsze jest nie zwycięstwo, lecz właściwie wykorzystane zwycięstwo”. Nic dodać, nic ująć. Dosłownie wczoraj (piszę te słowa 16 lipca) minęła 610. rocznica wielkiego zwycięstwa polskiego oręża pod Tannenbergiem, czyli Grunwaldem. I to jest właśnie przykład zwycięstwa niewykorzystanego. Obyśmy dzisiaj, w IV RP, skonsumowali te siedem pod rząd wiktorii obozu patriotycznego inaczej, niż jak w I Rzeczpospolitej nie wykorzystaliśmy zwycięstwa obozu patriotycznego pod Grunwaldem.  Inna rzecz, że są tacy historycy, którzy twierdzą, że nie sposób było wówczas pójść za ciosem, jakby to pewnie ujął Marian Kasprzyk, nasz mistrz olimpijski w
     
36%
pozostało do przeczytania: 64%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów oraz lektora na gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas [email protected]

W tym numerze